Parę słów ..

Zanim zabierzecie się do przeczytania choćby jednej notki przeczytajcie te parę słów .

Jestem osobą kochającą sagę HP i dlatego postanowiłam stworzyć własną , niepowtarzalną ( co znaczy że nie chcę widzieć treści bloga na twoim blogu ! ) historię Hogwartu w czasach Huncwotów .
Notki piszę spontanicznie , zwykle nie planuję co napiszę , jakoś samo przychodzi jak mam wenę :D
Nie lubię czytać swoich notek po opublikowaniu , dlatego czasami wkradnie się jakiś błąd .
Jeśli już czytacie moje wypociny , prosiłabym o zostawienie komentarza ;)
Proszę , żebyście szczerze oceniali moją pracę .
Dziękuję i życzę miłego czytania .

31.08.2012

Wszystko ma swój własny początek

Notka nie jest najlepsza , ale zawsze coś .
Natchnęła mnie piosenka Florence and the machine - Cosmic love .
Prosiliście Severusa - macie Severusa ; ) 
Ale koniec gadania , macie notkę : 

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~~*~*~*~**~~*~**~*~~**~*~~*

Wszystko ma swój własny początek .
Każda przyjaźń , miłość .. 
Po skończonych zajęciach Lily przemierzała w samotności korytarze Hogwartu .
Większość uczniów siedziała w bibliotece lub w swoich dormitoriach , dlatego mijała tylko nielicznych .
Skręciła w jakiś korytarz .
Ku swojemu zdumieniu ujrzała 1/2 Huncwotów .
Syriusz i James pochylali się nad czymś.. a raczej nad kimś .
Evans podeszła bliżej .
-Incarcerous ! - krzyknął James , a Snape został związany grubymi sznurami .
-Pożałujesz , Smarku ! - Syriusz rozcierał czerwony ślad dłoni na swoim policzku .
Lily zrozumiała .. Severus uderzył Blacka w twarz .
W sumie .. nie dziwiła mu się , ale oznaczało to dla niego niemałe kłopoty ..
-Pet..
-Stop ! - Wrzasnęła ruda .
Weszła między chłopców .
-W tej chwili przestańcie !
-Ale Liluś ... - zaczął James .
-Żadne Liluś ! Macie go zostawić !
-Ale..
-JUŻ!!! 
Wzrok Lily mógłby zabijać , zaś James spojrzał na nią jak zbity pies .
Nie bardzo ją to ruszało .
James z podkulonym ogonem zaczął się wycofywać  .
Syriusz wywrócił oczami , ale poszedł w jego ślady .
-Jeszcze się doigrasz , Wycierusie ... - rzucił na odchodne .
Gdy tylko zniknęli , Evans uklękła przy przyjacielu .
-Diffindo . - sznur został rozcięty .
Severus natychmiast usiadł .
Spojrzał na swoją ' wybawicielkę ' .
W jego oczach malowała się wdzięczność .. ale i złość .
-Po co to zrobiłaś ? Nie potrzebuję pomocy ! - warknął .
Lily zrzedła mina .

*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.

-Dziwoląg ! Jesteś dziwolągiem ! -Petunia z nienawiścią patrzyła na siostrę .
Jedenastoletniej Lily łzy napłynęły do oczu .
Nagle , jakby spod ziemi wyrósł czarnowłosy , chudy chłopiec .
Podszedł do Lily .
Petunia cofnęła się o krok .
- Dziwoląg .. - wysyczała wściekle i pobiegła do domu .
Ruda spojrzała na chłopaka .
- Dzięki .. - mruknęła z lekkim uśmiechem .

*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.

-Lily ?! - lekko spanikowany ślizgon patrzył prosto w jej zielone oczy .
-C..co .. ? - wyjąkała Lily .
Dopiero po chwili uświadomiła sobie , że ' odpłynęła ' .
-A tak .. Wszystko w porządku .. - mruknęła .
-Lily .. przepraszam .. Chciałbym żaby było jak dawniej .. przyjaciele ? - Severus niepewnie wyciągnął dłoń w jej stronę .
Dziewczyna rozpromieniła się .
Bardzo brakowało jej przyjaciela , takiego jakim był w dzieciństwie .
Niewiele myśląc objęła go i mocno się do niego przytuliła  .
-Jasne ! - zgodziła się .
Snape był lekko speszony jej bliskością .
Niezręcznie poklepał ją po plecach .
- To dobrze  - wymamrotał .

30.08.2012

INFORMACJA

chciałam was poinformować , że następna notka pojawi się dopiero za parę dni  .
powód ? Brak weny , przygotowania do szkoły i korzystanie z resztek wakacji .. 
więc .. do napisania ! : ) 

27.08.2012

Jak mnie nie wypuścicie to skoczę z okna !

Cześć wszystkim !
na początku chciałabym podziękować wam za te wszystkie komentarze , naprawdę nie spodziewałam się aż tylu i to pozytywnych , zwłaszcza po pierwszej notce .. 
Przejdźmy do drugiej sprawy .. 
Obiecałam notkę , więc ją dodaję .
Prawdę mówiąc , WCALE nie miałam ochoty się za nią zabierać, nie mogę się nawet skupić ..  ( pewnie przez pogodę za oknem i koniec wakacji : ( ) .
Jak widzicie , nieco ulepszyłam bloga ; m.in. pojawiła się ankieta . Bardzo proszę o głosy , to dla mnie ważne ! 
Dobrze , więc .. Miłego czytania ; ) . Notka może nie za długa ale w końcu coś się dzieje : ) 


~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~

Pogoda za oknem niczym nie przypominała ciepłej jesieni , która właśnie trwała ; raczej dążyła do początków zimy .
Dormitorium huncwotów wyglądało jakby przeszedł przez nie huragan .
James okupował łazienkę .
-Black ! - żadnej odpowiedzi . - BLAAAAACK!
-Czego ? - głos Syriusza był stłumiony , bo chłopak właśnie czołgał się pod łóżkiem , w poszukiwaniu drugiej skarpetki do pary .
-Przynieś mi koszulkę ! 
-Sam sobie przynieś , jestem zajęty  .. - burknął chłopak .
Po chwili z łazienki wydobył się naburmuszony Potter .
Miał na sobie tylko spodnie , a z potarganych włosów na nagie ramiona skapywały kropelki wody .
Wyjrzał przez okno i mimowolnie wzdrygnął się .
Nagle zauważył nogi przyjaciela wystające spod zaśmieconego łóżka .
-Stary , po co ty tam włazisz ?! - zdumiony James wciągnął na siebie koszulkę , która wydawała się być świeża .
-Skarpetki szukam ..- wymamrotał Łapa .
Drugi z huncwotów rozejrzał się .
Na klamce od drzwi spostrzegł starą rozciągniętą skarpetę .
-Znalazłem .. - mruknął czarnowłosy .
Syriusz wyskoczył spod łóżka .
Do włosów przykleiła mu się jakaś stara guma do żucia .
- Fuj .. - strącił z siebie to COŚ i zdjął część garderoby z klamki .
-Myślisz , że nam się uda ... ? - zmienił temat okularnik .
Jego przyjaciel zerknął na niego pobłażliwie .
-A czy kiedykolwiek się nie udało ? 
No tak .. Żarty huncwotów zawsze były fenomenalne , ale tym razem chodziło o coś poważniejszego .
Parę minut później ubrani ( już kompletnie ) chłopcy szybowali na miotłach po korytarzach Hogwartu .
Zaśmiewali się w najlepsze słysząc przerażone krzyki uczniów i groźby nauczycieli .
Dostrzegli swoje " ofiary " .
Lily i Dorcas stały przy schodach na trzecie piętro i żywo o czymś dyskutowały .
 Nagle obydwie dziewczyny poczuły silną dłoń oplatającą ich talię .
Po chwili siedziały na miotłach swoich " porywaczy ".
Czarnowłosa zdezorientowana zaczęła się rozglądać .
- Cześć , księżniczko .. - wymruczał uwodzicielsko Syriusz .
Policzki Dorcas przybrały kolor piwonii w pełnym rozkwicie .
Za nimi na drugiej miotle rozpętała się prawdziwa awantura .
Lily była niemniej czerwona od swojej przyjaciółki .
Jednak nie miało to nic wspólnego z przystojnym szukającym .
-Potter ! Co ty sobie wyobrażasz  ?! W tej chwili odstaw mnie na ziemię , bo zarobisz szlaban ! - wrzeszczała rudowłosa .
James tylko się zaśmiał .
- Zaraz cię wypuszczę , Liluś .. !
Chłopcy wylecieli przez okno .
Gwałtownie polecieli w górę i wylądowali na Wieży Astronomicznej .
Uśmiechnęli się do siebie znacząco .
Syriusz zamknął drzwi zaklęciem .
-Witajcie drogie panie  ! - uśmiechnął się łobuzersko .
-CO WY SOBIE WYOBRAŻACIE ?!! W TEJ CHWILI MACIE MNIE ODSTAWIĆ NA DÓŁ !!- wrzeszczała Evansówna .
Dorcas bynajmniej nie miała zamiaru krzyczeć - oparła się o ścianę i wyczekująco spojrzała na chłopców .
- Po co tu jesteśmy .. ? - spytała podejrzliwie .
Syriusz odchrząknął .
Podszedł do Dorcas i spojrzał jej w oczy .
-Dorcas Meadowes , czy pójdziesz ze mną na Bal Bożonarodzeniowy ? - gryfon starał się zachować powagę .
Za to jego rozmówczyni parsknęła śmiechem .
-Nie mogłeś zapytać normalnie , bez tego całego cyrku ??- zdziwiła się .
-Noo .. Mogłem , ale Rogacz nie .. - mruknął z zawadiackim uśmiechem .
Oboje zerknęli na Jamesa który klęczał przed Lily i ciągnął ją za rękę .
- Liluuuuuuuś !! Proszę ! - jęczał żałośnie , a jego wybranka miała obrażoną minę i usiłowała wyrwać dłoń z jego uścisku . 
Black przeniósł wzrok na Meadowes .
-To jak .. zgodzisz się .. ? 
Zapytana zaczerwieniła się .
Chłopak widząc to uśmiechnął się łobuzersko .
-Jesteś cała czerwona .. Wszystko w porządku ? - spytał niewinnie , na co dziewczyna jeszcze bardziej się zarumieniła .
-Gorąco tu .. - wychrypiała spuszczając wzrok .
Wiedziała że Syriusz jej nie uwierzy - przez okno wpadało do pomieszczenia zimne powietrze .
-A..Ale zgadzam się ! - nabrała nieco pewności siebie .
Chłopak rozpromienił się .
Za to druga para nadal się kłóciła .
-Liluuuuś ! Błagam ! - James praktycznie czołgał się przed Lily .
Ta stanęła przy oknie  i niebezpiecznie się przez nie wychyliła .
-Jak mnie stąd nie wypuścisz to wyskoczę ! - zagroziła ruda .
Żartowała . Wszyscy o tym wiedzieli , jednak James nie chciał ryzykować .
Westchnął ciężko i dał za wygraną.
Machnął różdżką a drzwi odskoczyły .
Lily natychmiast ruszyła do wyjścia , ciągnąc za sobą przyjaciółkę .
Dorcas mrugnęła porozumiewawczo do rozpromienionego i najwyraźniej dumnego z siebie Syriusza.
James powłócząc nogami podszedł do Blacka .
- Moje gratulacje .. - mruknął niechętnie .
-Stary , nie martw się , dopiero październik ! Masz całe dwa miesiące żeby ją namówić ! - pocieszająco poklepał przyjaciela po plecach .
Ten lekko się uśmiechnął .
- Masz rację ! W końcu się zgodzi ... - uśmiech na twarzy Jamesa rozciągnął się .






25.08.2012

~Prolog

Prolog

Pierwszy września  .
Dla większości dzieci , nie jest to zbyt radosny dzień  .
Początek jesieni , oznacza nowy rok szkolny .
Jedenastoletnia dziewczynka właśnie kończyła jeść śniadanie .
Rude włosy okalały jej twarzyczkę , zarumienioną z przejęcia .
Tuż na początku wakacji Lily Evans otrzymała prawdopodobnie najlepszy prezent w swoim jedenastoletnim życiu , a mianowicie - list z Hogwartu .
- Mamo , skończyłam ! - krzyknęła .
- Już , już kochanie ! - pani Evans wybiegła z łazienki .
Rudowłosa ubrana i z kufrem w ręku , czekała już przy drzwiach .
- Tata jest w samochodzie . - poinformowała kobietę .
-Wszystko wzięłaś ? Jesteś gotowa ? 
dziewczynka wywróciła oczami .
-Mamo , spóźnimy się ! - jęknęła żałośnie .
- Tak , masz rację .. Już .. Momencik .. - kobieta miotała się po przedpokoju w poszukiwaniu drugiego buta .
Petunia stała w drzwiach z kwaśną miną .
-Dziwoląg ! 
Ostatnie słowa skierowane przez nią do siostry .
(...)
pół godziny później Lily siedziała w przedziale ruszającego pociągu , machając do rodziców .
- Pa , kochanie ! Do zobaczenia w święta ! 
krzyczała Pani Evans za pociągiem .
Lily z westchnieniem opadła na siedzenie naprzeciwko niebieskookiej brunetki .
-Cześć  , jestem Dorcas Meadowes ! - dziewczyna uśmiechnęła się do niej szeroko .
- A ja Lily Evans .. - odparła ruda i również się uśmiechnęła .
Już wtedy wiedziała , że znalazła przyjaciółkę .
(...)
Przejęci pierwszoroczni stali ustawieni w kolejce , do Tiary Przydziału .
Był to dla nich prawdopodobnie najważniejszy dzień .
-Lilyanne Evans ! - rozległ się głos profesor McGonagall .
Wywołana chwiejnym krokiem weszła na podest i niepewnie usiadła na przygotowanym wcześniej stołku .
"-Hmm.. Evans ? No pewnie że ... " - usłyszała w swojej głowie .
-GRYFFINDOR ! - wykrzyknęła Tiara .
Uszczęśliwiona Gryfonka prawie w podskokach podeszła do  stołu przy którym siedział  jej dom .
Usiadła  obok jakiegoś chłopca .
-Cześć , jestem James ! - czarnowłosy posłał jej promienny uśmiech , który zaraz odwzajemniła .
-A ja Lily . - odparła z dumą w głosie .

PIĘĆ LAT PÓŹNIEJ ... 
-POTTER !  - rozległ się rozwścieczony głos zielonookiej .
-Słucham , Liluś ? - chłopak uśmiechnął się łobuzersko . 
-NIE JESTEM LILUŚ !! GDZIE SCHOWAŁEŚ MOJE WYPRACOWANIE ?! - wrzeszczała Lily .
-Jakie wypracowanie .. ? - James przybrał niewinny wyraz twarzy .
Dziewczyna poczerwieniała ze złości .
W tym samym momencie do Pokoju Wspólnego zszedł Remus Lupin .
-Eee .. Lily ? Znalazłem coś w naszej łazience .. to chyba twoje . - wymamrotał chłopak podając jej pergamin .
-No patrz , Liluś , zguba znaleziona ! - James wyszczerzył się bezczelnie .
-POTTER ! - Gryfon oberwał poduszką w głowę , a Evans pomaszerowała do swojego dormitorium ściskając wypracowanie w dłoni .

********************************************************
Witam was na moim blogu : ) 
pierwsza notka może nie jest najwyższej jakości , ale uwierzcie , starałam się jak mogłam .
piszcie jak wam się podoba ; )