Heej kochani , wiecie co ? Moja mama na razie nie dała mi szlabanu ( na razie .. ) .
Mogę napisać jeszcze tą notkę , a jak dobrze pójdzie to i jutro coś dodam :D
Ahh , będę mieć tu milutko jak w Azkabanie . : >
Chyba , że uda mi się mamę jakoś obłaskawić , macie jakieś propozycje ?
No i dlatego , że mam dobry humor przyspieszę nieco akcję Lily i Jamesa .
Dzisiaj będzie tak słodko , że można rzygać tęczą .
~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~**~~
Po feralnym wydarzeniu na korytarzu udałyśmy się razem z Camille do Pokoju Wspólnego .
Na szczęście jej pogodna i sympatyczna natura miała wiele dobrych stron i od razu nam wybaczyła ten głupi żart .
W salonie Gryffindoru było prawie pusto . PRAWIE .
-Liluś ! Gdzie ty byłaś ? ! - James dopadł mnie od razu po przekroczeniu progu ,a właściwie po przelezieniu przez dziurę pod portretem .
Uśmiechnęłam się wymijająco .
-Ehh , długa historia ! - rzuciłam krótko i opadłam na fotel z przymkniętymi oczyma .
Nie było co ukrywać , razem z dziewczynami byłyśmy wyczerpane .
Z zamyślenia wyrwało mnie szczebiotanie Camille .
-... no i Lily była zazdrosna o James ... Tak , Dorcas o ciebie też ! Naprawdi , ja nie chciala źle , ja tylko rozmawiala , ale już wszystki wyjaśniłyśmy i jesteśmy pogodzoni !
Zmarszczyłam brwi .
Jakoś w pierwszej chwili nie dotarły do mnie jej słowa.
-Lily zazdrosna ? O.. o mnie .. ?
Poruszyłam się niespokojnie .
W następnej sekundzie usłyszałam że ktoś się do mnie zbliża i zanim otworzyłam oczy poczułam na swoich wargach coś niesamowicie delikatnego i miękkiego .
W pokoju rozległy się gwizdy .
O nie .. on chyba nie ..
Gwałtownie się wyprostowałam i otworzyłam oczy .
-POTTER DO JASNEJ CHOLERY , CO TO MIAŁO BYĆ ??!! - wydarłam się widząc twarz Jamesa oddaloną ode mnie zaledwie o kilka milimetrów .
Wyszczerzył zęby w uśmiechu .
-No nie mów , że ci się nie podobało .
Zrobiłam oburzoną minę .
Owszem , podobało mi się . Ale za tysiące galeonów nie przyznam się do tego przed Potterem !
-Nie , nie podobało mi się ! A teraz dobranoc , idę spać ! - fuknęłam podnosząc się z fotela .
- Liluś , nie zapomnij o jutrze ! - zawołał za mną radośnie , niczym niezrażony James.
Leżałam w łóżku i wpatrywałam się w sufit .
Dziewczyny już dawno spały .
Słyszałam miarowy oddech Camille i ciche pochrapywanie Dorcas .
Nie mogłam spać , wciąż miałam w głowie słowa Jamesa ' Pamiętaj o jutrze ! ' .
No tak .. Jutro , a właściwie dzisiaj , bo było już po pierwszej w nocy , miał odbyć się Bal Bożonarodzeniowy .
Przypomniałam sobie nieudolną próbę zaproszenia mnie i Dor na Bal przez Syriusza i Jamesa.
Parsknęłam cichym śmiechem.
Cam niespokojnie przekręciła się w swoim łóżku .
Dorcas ani drgnęła . W Hogwarcie mogła by wybuchnąć bomba , a ona dalej by spała .
Uśmiechnęłam się do siebie rozbawiona tymi głupimi myślami .
Po chwili nieświadomie oddałam się w objęcia Morfeusza .
-Wstawaj , leniu ! Wstawaj , leniu ! Wstawaj , leniu ! - zaskrzeczał wysoki kobiecy głos .
-Och , zamknij się ... - wymamrotałam i cisnęłam w budzik , który dostałam od Dorcas na gwiazdkę butem .
Powoli otworzyłam oczy i usiadłam .
Rozejrzałam się po dormitorium .
Dorcas spała z rozchylonymi wargami i mamrotała coś , co do złudzenia przypominało imię Syriusza .
Camille nie było w łóżku .
Wstałam z łóżka .
Pozbierałam ubrania i poczłapałam do łazienki .
Drzwi były zamknięte a światło zapalone .
-Och , przepraszam Camille . - mruknęłam .
-Ni szkodzi , wejdź . - zamek szczęknął .
Z lekkim zdumieniem wymalowanym na twarzy weszłam do łazienki .
Camille stała przed lustrem wystrojona w długą do ziemi błękitną suknię doskonale przylegającą do ciała i wpinała w swoje srebrzyste włosy pasujące do ubrania malutkie kwiatki .
Kiedy skończyła , odwróciła się do mnie .
Obróciła się w miejscu .
-I jak ? Ładni ? Remusowi się spodoba ... ? - spytała z nieśmiałym uśmiechem.
Patrzyłam na nią oniemiała .
-Eeee... Tak , bardzo ładnie ale .. Cam , bal zaczyna się o czwartej , a jest dopiero dziesiąta .. - odparłam niepewnie .
-Ni , ni ! Dumblidore wam nie mówić ? Ah , wy przecież wczoraj wyszly wcześni z wielkiej sali .. Bal przesunięti na dwunastą ! - poprawiła mnie Camille z pobłażliwym uśmiechem.
W jednej chwili poczułam się całkowicie rozbudzona .
-CO ? NA DWUNASTĄ ?! DOOOOORCAAAS !!
Camille pomagała mi się umalować , podczas kiedy Dor szykowała się w łazience .
-Cam ... ? Czy to konieczne .. ? - spytałam ze strachem , wpatrując się w pudełeczka i inne rzeczy , które poustawiała przede mną .
-Oui ! Musisz piękni wyglądać ! - powiedziała takim tonem , że nie śmiałam wyrazić sprzeciwu .
Westchnęłam .
-Dobrze .. Tylko nie rób ze mnie drugiej Dorcas.. - powiedziałam cicho i zerknęłam w stronę łazienki , żeby sprawdzić czy tego nie dosłyszała.
Camille zachichotała .
-Ti się nie martwić , ja wszystko dobrzi przygotować ...
Piętnaście minut później Dorcas wyłoniła się z łazienki , odprowadzana obłoczkiem perfum.
Wyglądała olśniewająco ; czerwona sukienka sięgająca do połowy uda idealnie pasowała do jej charakteru oraz świetnie uwydatniała jej kształty .
Wyszczerzyła do mnie zęby i przybiła piątkę z Camille .
-Dobra robota .. - mruknęła patrząc na mnie .
-O co ci chodzi .. ? - spytałam podejrzliwie .
Ona tylko pokręciła głową i zaprowadziła mnie do lustra .
Ze zdumienia opadła mi szczęka .
-Wow ... - wymamrotałam będąc w stanie ciężkiego szoku .
Camille zrobiła ze mnie , musiałam to przyznać , całkowicie inną Lily !
Włosy zwykle rozpuszczone i pofalowane teraz tworzyły małe , zgrabne sprężynki upięte w luźny kok tuż nad karkiem .
Podkreśliła zieleń moich oczu czarnym tuszem i delikatną czarną kredką .
Moja skóra .. Jakby promieniała - dosłownie !
Całość idealnie pasowała do zielonej sukienki ' bombki ' sięgającej trochę przed kolano .
Niewiele myśląc rzuciłam się Cam na szyję .
-Jesteś kochana ... ! - Wymamrotałam jej do ucha .
Skwitowała to perlistym śmiechem .
-No , no ! Rogaś dostanie ślinotoku na twój widok ! - Wrzasnęła Dorcas i czmychnęła do łazienki nie chcąc oberwać .
Zaśmiałam się.
-Idziemy ? Mamy piętnaście minut ...
-Oui , chłopcy czekają przi wielkiej sali . - uśmiechnęła się Cam .
-Dor , możesz wyjść ! Zabiję cię po balu .. - mruknęłam z uśmiechem .
James , Syriusz i Remus faktycznie już czekali .
Ale nie pod wielką salą , tylko w pokoju wspólnym .
Dziewczyny zgarnęły swoich partnerów i poszły , nie czekając na mnie .
Spojrzałam wyczekująco na Jamesa .
-Idziemy .. ? - ponagliłam go .
Ale on tylko się na mnie gapił .
-Co się tak patrzysz .. ? Rozmazałam się .. ? - spytałam z lekką paniką .
-Nie , nie .. Lily .. Po prostu.. wyglądasz .. bosko ... - wykrztusił nieprzytomnym głosem.
Wywróciłam oczami .
-James , SPÓŹNIMY SIĘ ! - spojrzałam na niego i zaczęłam niecierpliwie tupać nogą .
-A.. no tak . chodźmy . - wyglądał jakby dopiero co przypomniał sobie jaki jest cel tego spotkania .
Podał mi ramię, a ja grzecznie dałam się prowadzić .
-Witajcie , kochani ! - W Wielkiej Sali rozległ się spokojny głos Dumbledore'a , a wszystkie rozmowy nagle zamilkły .
- Nie będę psuł wam zabawy żadnym nudnym gadaniem , więc .. Niech zacznie się Bal !
jego wypowiedź została przyjęta z ogólnym entuzjazmem i aplauzem .
Dało się słyszeć pierwsze takty walca , który był tradycją każdego Balu.
-Zatańczysz .. ? - James wyciągnął ku mnie dłoń .
Skinęłam głową i z delikatnym uśmiechem chwyciłam jego rękę jedną dłonią , a drugą położyłam na jego ramieniu .
Zaczęliśmy sunąć po parkiecie .
Po paru minutach spojrzenie Jamesa stało się nieco uciążliwe , więc spuściłam wzrok .
Muzyka nagle ustała .
-Pójdę się napić .. - powiedziałam szybko , wyswobadzając się z jego objęć .
- Proszę państwa , ostatni taniec ! - oznajmił Dumbledore .
Rozbrzmiała powolna ballada.
Z uśmiechem podeszłam do Jamesa .
Bez zbędnych ceregieli objął mnie w talii , a ja zarzuciłam mu ręce na szyję .
Po kilku tańcach atmosfera między nami wyraźnie się rozluźniła.
Zaczęliśmy się kołysać do rytmu piosenki .
Oparłam głowę na jego ramieniu i delikatnie się w niego wtuliłam .
-Lily .. ? - poczułam jak gorący oddech Jamesa owiewa moje ucho .
-Tak ? - odszepnęłam .
-Dlaczego tak się przed tym bronisz ?
-Przed czym ..? - spytałam zdezorientowana .
-Przed uczuciem do mnie . Wzbraniasz się przed tym , a mnie nie oszukasz .. Widzę to , czujesz do mnie coś więcej niż tylko koleżeńską sympatię .. - jego usta prawie muskały moje ucho .
-Ja ... - zabrakło mi argumentów . Nagle coś we mnie pękło . On mówi prawdę ...
Sama nie wiedziałam , dlaczego tak uparcie przed tym uciekłam .
Nawet nie wiem kiedy usta Jamesa odszukały moje .
Nie broniłam się przed tym , wręcz przeciwnie - chciałam tego .
Najpierw muskał moje wargi niepewnie i delikatnie .
Jego dłonie zsunęły się na moje biodra .
Całował mnie teraz czule , ale nadal delikatnie , jakby się bał , że zmienię zdanie .
Po chwili poczułam jego język błądzący po moich wargach .
Delikatnie je rozchyliłam , a nasze języki splotły się w namiętnym tańcu .
Czułam , że to jest najlepsza noc mojego życia . Po prostu magia .
Parę słów ..
Zanim zabierzecie się do przeczytania choćby jednej notki przeczytajcie te parę słów .
Jestem osobą kochającą sagę HP i dlatego postanowiłam stworzyć własną , niepowtarzalną ( co znaczy że nie chcę widzieć treści bloga na twoim blogu ! ) historię Hogwartu w czasach Huncwotów .
Notki piszę spontanicznie , zwykle nie planuję co napiszę , jakoś samo przychodzi jak mam wenę :D
Nie lubię czytać swoich notek po opublikowaniu , dlatego czasami wkradnie się jakiś błąd .
Jeśli już czytacie moje wypociny , prosiłabym o zostawienie komentarza ;)
Proszę , żebyście szczerze oceniali moją pracę .
Dziękuję i życzę miłego czytania .
Fajnie to napisałaś :):)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ;)
Cudownie ! Bardzo mi się podoba jak rozwijasz akcję! Pozdrawiam i życzę weny !
OdpowiedzUsuńkocham, kocham, kocham!!! <3 dwa pocałunki w jednym rozdziale i to jak wspaniale zaaranżowane. Pierwszy mnie zaskoczył, drugiego w sumie też się nie spodziewałam.
OdpowiedzUsuńNa balu Lily musiała pięknie wyglądać w tej sukience, fryzurze i makijażu. Świetnie to dobrałaś do siebie ;)
A sam bal - po prostu magia! czytałam jednym tchem i uśmiech sam pojawiał się na mojej twarzy. Cudnie opisałaś ich pocałunek i ogólnie atmosferę między nimi :] Mam nadzieję, że nastąpi teraz przełom i Lily nie będzie już więcej ukrywać swoich uczuć :)
Pozdrawiam i mam nadzieję, że twoja mama nie da ci szlabanu, bo nie mogę się doczekać kolejnej notki :)
Notkę przeczytałam już wczoraj wieczorem ,ale byłam tak zmęczona że nie miałam ochoty komentować :) Notka fajna, może być. Jak już ktoś napisał mnie też zaskoczyły te pocałunki :) Jedyne co mnie irytowało w tej notce to opisy pocałunków. One zawsze mnie irytują, ale trzeba jakoś opisać ten pocałunek więc rozumiem : DD Pozdrawiam. (sorry,że tyle razy powtarzałam słowo ,,pocałunek'' xd)
OdpowiedzUsuńLily i James. Jak ja ich kocham :) Niezłe opisy i dobry blog. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń