Parę słów ..

Zanim zabierzecie się do przeczytania choćby jednej notki przeczytajcie te parę słów .

Jestem osobą kochającą sagę HP i dlatego postanowiłam stworzyć własną , niepowtarzalną ( co znaczy że nie chcę widzieć treści bloga na twoim blogu ! ) historię Hogwartu w czasach Huncwotów .
Notki piszę spontanicznie , zwykle nie planuję co napiszę , jakoś samo przychodzi jak mam wenę :D
Nie lubię czytać swoich notek po opublikowaniu , dlatego czasami wkradnie się jakiś błąd .
Jeśli już czytacie moje wypociny , prosiłabym o zostawienie komentarza ;)
Proszę , żebyście szczerze oceniali moją pracę .
Dziękuję i życzę miłego czytania .

2.03.2013

" To nie tak miało być ... ! "

Przepraszam , że dopiero teraz .. 
Piszę tą notkę zupełnie na spontanie , nie mam pomysłu , przepraszam ! 

*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~~

Dni mijały .
James stał się jakiś dziwnie .. znośny ? 
Byłam pewna , że po tej nocy , po balu .. Że będzie jeszcze gorzej .
To znaczy , że będzie latał za mną , że będzie upierdliwy jeszcze bardziej niż przed tym co się wtedy stało , ale nie .
Był spokojny .. czuły ? 
Pokręciłam głową .
Kolejny raz tego dnia przyłapałam się na myśleniu o Jamesie .
Kolejny raz nie uważałam na lekcji .
Kolejny raz nie wyszedł mi eliksir .
To już trzeci raz w tym tygodniu ! 
Westchnęłam i opadłam na krzesło .
Odgarnęłam włosy z twarzy .
Dorcas spojrzała na mnie pytająco , ale nie odezwała się ani słowem .
Powiedziałam jej o nocy po balu - bo co miałam zrobić ? 
I tak by się dowiedziała , a przecież jesteśmy przyjaciółkami .
Profesor Slughorn przechodząc obok mojego kociołka zrobił zrozpaczoną minę , ale nic nie powiedział .
Wiedziałam co sobie o mnie myśli - jego najlepsza uczennica nagle nie potrafi uwarzyć najprostszego eliksiru , bo .. 
Właśnie .
Właśnie .
Uświadomiłam to sobie z przyjemnym uczuciem w okolicach serca .
Byłam zakochana .
Zakochana w Jamesie Potterze .
Uśmiechnęłam się sama do siebie i westchnęłam z rozmarzeniem .



- Lily ! Obudź się wreszcie z tego .. Och sama nie wiem ! Ogarnij się dziewczyno ! Idę na transmutację , nie wiem jak ty ! - sarknęła Dorcas i odeszła z zadartą głową .
Ale ja nie mogłam się skupić .
Chwilę wcześniej natknęłam się na Jamesa na korytarzu .
Uśmiechnął się do mnie i .. Sama nie wiem . Chyba odpłynęłam . 
Znów westchnęłam .
-Lily .. ! 
Zatrzymałam się  ,a uśmiech zamarł mi na ustach .
Odwróciłam się na pięcie i zobaczyłam ostatnią osobę , którą teraz chciałam widzieć - Severus patrzył na mnie błagalnie .
Przyzwalająco skinęłam głową .
Widziałam , że niemal odetchnął z ulgą .
W ostatnich dniach prawie w ogóle nie rozmawialiśmy .
Wybaczyłam mu .
Już taka jestem .
Westchnęłam .
Severus znalazł się nagle obok mnie .
-Co u cieb... ? - zaczęłam , ale przerwał mi .
- Musimy porozmawiać . I to natychmiast ! - spojrzał na mnie poważnie .
-Ale nie mogę , zaraz .. transmutacja .. 
-Lily .. Nalegam .
-Ehh .. Dobrze . Dobrze , więc o co chodzi ? - zaczęłam przestępować z nogi na nogę .
- Nie tutaj .. To nie jest odpowiednie miejsce .. 
Spojrzałam na niego ze zdumieniem i rozejrzałam się .
Nie rozumiałam jego wątpliwości - przecież to było normalne miejsce , korytarz jak każdy inny .
Wzruszyłam ramionami i ruszyłam za nim .
Chciałam jak najszybciej mieć to z głowy .


Spojrzałam na niego jak na przybysza z innej planety , który mówi w innym języku .
- C.. co .. ? - wyjąkałam .
Byliśmy w pustym , bocznym korytarzu  .
- To co słyszałaś . Kocham cię , Lily . - twarz Severusa nie wyrażała żadnych emocji .
Szczęka mi opadła .
Dosłownie mnie zatkało .
Natychmiast zamknęłam usta .
-Sev .. Ja .. Nie czuję tego .. co ty do mnie .. ja .. - zaczynałam się plątać .
" cholera .. " - pomyślałam .
Zamknęłam oczy i starałam się to wszystko poukładać w głowie .
- Nie kłam . Widzę to  . Widzę , że czujesz to samo .
Zanim zdążyłam powiedzieć cokolwiek Severus zaczął się do mnie zbliżać .
-Sev , nie .. - wyjąkałam słabym głosem .
W tym momencie jego wargi zetknęły się z moimi .
Były wąskie i chłodne .
Czułam się jakbym całowała brata .
- Szukałem cię . Dorcas powiedziała , że gdzieś poszłaś , ale jak widzę jesteś zajęta . - usłyszałam chłodny głos tuż za sobą .
Odepchnęłam Severusa i odwróciłam się .
Za mną stał James .
" Cholera .. CHOLERA ! " 
Zaczął odchodzić , a ja nie mogłam wykrztusić z siebie ani słowa .
Severus uśmiechnął się triumfalnie .
-Po co ci taki dupek.. Masz mnie .. - szepnął i zniknął w korytarzu .
Osunęłam się po ścianie i podciągnęłam kolana pod brodę .
Pierwsza łza spłynęła po policzku .. Za nią następna .. Kolejna .
" To nie tak miało być.. ! "